.

.
Home » , » Szkodliwe... witaminy? Naukowcy znowu zaskakują

Szkodliwe... witaminy? Naukowcy znowu zaskakują

Written By Anna Lesack on wtorek, 2 lipca 2013 | 10:51



Nadmiar niektórych witamin może być równie zgubny dla ludzkiego organizmu co ich niedobór - ostrzegają naukowcy. Również „zdrowa żywność” nie zawsze ma zbawienny wpływ na nasze zdrowie. Witamina C,  E czy selen mogą być źródłem wielu problemów      



 










Witaminy wszystkim kojarzą się ze zdrowiem, dlatego każdy stara się zażywać ich jak najwięcej, sądząc że "im więcej tym lepiej". Tymczasem - "nadmiar witamin może zaszkodzić naszemu zdrowi" - stwierdza jednoznacznie raport opublikowany przez znanego amerykańskiego biochemika, profesora Normana Krinsky z Tufts University School of Medicine w Bostonie. 



Kinsky wskazuje na kilka popularnych witamin, których nadmiar w organizmie może być przyczyną wielu chorób. I tak na przykład, popularna witamina C zażywana w zbyt dużych ilościach może wywołać u człowieka silną biegunkę. Nadmiar witaminy E może być przyczyną wewnętrznych krwotoków, zaś przedawkowanie selenu może skutkować wypadaniem włosów i łamaniem się paznokci. Co ciekawe, swoje sensacyjne spostrzeżenia, profesor Krinsky poczynił przy okazji badań mających odpowiedzieć na pytanie "jakie dawki witamin mogą mieć największy wpływ na ludzkie zdrowie".



Zbyt wiele, to znaczy ile? 


 

Trzy wymienione witaminy spełniają w ludzkim organizmie funkcje antyutleniaczy. Chronią go przed naporem zbyt dużej ilości wolnych rodników. 




Witamina C jest prawdopodobnie najpopularniejszą z witamin, jakie ludzie dostarczają swoim organizmom każdego dnia. Dzięki ważnym właściwościom antyutleniacza, zawdzięczamy jej szybkie gojenie się ran i zwiększenie odporności organizmu. Lekarze brytyjscy rekomendują osobom zdrowym dzienną dawkę witaminy C w ilości 75 mg dla kobiet i 90 mg dla mężczyzn. Organizm ludzki nie jest w stanie magazynować witaminy C, dlatego jeżeli ktoś jest chory lub w starszym wieku, powinien zażywać większe dawki. Dotyczy to również palaczy, bowiem nikotyna eliminuje z organizmu witaminę C. Zwłaszcza ci ostatni powinni zwiększyć dzienną dawkę tej witaminy o 35 mg. Oczywiście, jedna pomarańcza czy cytryna dziennie nie zaszkodzi, jeżeli jednak przesadzimy efekty mogą być zgoła odmienne. Zdaniem Profesora Krinskiego, górna granica to 2 gramy witaminy C dziennie. Większa dawka może wywołać skutki uboczne. 




Witamina E to drugi z trzech ważnych antyutleniaczy, który wpływa na obniżenie ciśnienia krwi, redukuje ryzyko gorszego jej krzepnięcia oraz chroni nasze płuca przed zanieczyszczeniami powietrza. Zdaniem prof. Krinskiego, dzienna dawka witaminy E dla obu płci nie powinna przekraczać, w przypadku osób zdrowych, ilości 15 mg.

 




No i Selen. Jego minimalna dzienna dawka nie powinna przekraczać 55 mg. Jej zwiększenie do ponad 200 mg dziennie może już wywołać skutki uboczne. Jeszcze do niedawna panowała opinia, że granica ta może wynosić nawet 400 mg. Profesor Krinsky stanowczo temu zaprzecza. Co ciekawe, selen może uchronić przed rakiem. Badania w tym zakresie prowadzą już brytyjscy naukowcy. Wiadomo już teraz, że regularne zażywanie selenu przez mężczyzn po pięćdziesiątce może uchronić ich przed rakiem prostaty. Dowiedzione zostało również, że mężczyźni zażywający 160 mg selenu dziennie są trzykrotnie mniej narażeni na ryzyko wystąpienia raka prostaty niż ci, którzy zażywają go w mniejszych dawkach. Jednak również i w tym przypadku, przekroczenie górnej granicy może powodować skutki uboczne. 



A więc, nie obawiajmy się witamin - zażywajmy je, zwłaszcza pod postacią warzyw, orzechów czy ziaren zbóż. Pamiętajmy wszakże i o tym, że zbyt namiętna miłość do witamin i zdrowej żywności ( w trakcie kuracji farmakologicznej) może mieć niemiłe dla naszego organizmu, następstwa. Żaden pracodawca nie uwierzy nam, gdy za wytłumaczenie naszej nieobecności w pracy podamy... zatrucie witaminami



Uwaga na mleko!


 

Nie tylko nadmiar witamin może zaszkodzić naszemu zdrowiu. Jabłka, te najsmaczniejsze, czyli najsłodsze też mogą szkodzić zdrowiu. Cukier zawarty w takim jabłku ma, bowiem niezwykle niszczący wpływ na nasze zęby.




Wiele produktów żywnościowych uchodzących za „zdrową żywność” może w pewnych okolicznościach okazać się zgubna dla naszego organizmu. Dotyczy to zwłaszcza takich produktów jak np.: sok grapefruitowy i pomarańczowy, banany, avocado, mleko, jogurt, sery dojrzewające czy nawet synonimy zdrowego odżywiania się jak otręby, płatki owsiane czy chleb razowy. Nawet herbata. Dlaczego? Lekarze z Kliniki Chorób Metabolicznych i Gastroeneterologii Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie dowiedli, że pewnego rodzaju żywności nie wolno łączyć z określonymi lekami. Jeżeli nie będziemy o tym pamiętać, skutki uboczne mogą być poważne a w najlepszym razie cała kuracja farmakologiczna weźmie w łeb.

I tak, popijanie sokiem pomarańczowym niektórych leków, zwłaszcza antybiotyków (Erytromycyny i Benzylopenicyliny) spowoduje brak efektów terapii. Sok grapefruitowy nie jest wskazany dla osób zażywających leki przeciwalergiczne, bowiem może u nich wywołać zaburzenia rytmu serca, spadek ciśnienia krwi, bóle głowy i drgawki.







Mleko, jogurty i biały ser to produkty zmniejszające wchłanianie tetracyklin i fluorochinolonów stosowanych w leczeniu dróg moczowych i oddechowych. Ich spożywanie grozi zatrzymaniem działania leków. 




Banany i avocado wzmacniają działanie leków antydepresyjnych powodując wzrost ciśnienia, kołatanie serca i bóle głowy. Podobnie dojrzewające sery i świeże pasztety.

O jajecznicy i smalcu, ze skwarkami powinny zapomnieć osoby zażywające leki przeciwgrzybiczne i przeciwpasożytnicze, antydepresyjne (Amitryptylina, Imipramina) oraz z grupy beta-adrenolityków (Atenolot, Propranolot). W przeciwnym razie czeka je ból i zawroty głowy, zwolnienie akcji serca i spadek ciśnienia krwi a nawet zaburzenia świadomości i bezsenność.



Podobne objawy mogą spotkać osoby cierpiące na astmę i zażywające preparaty Teofiliny, po spożyciu smażonego mięsa - również z grilla. Zmniejsza ono stężenie Teofiliny a tym samym zmniejsza skuteczność leku.



Osoby cierpiące na padaczkę powinny unikać oleju kokosowego i skrobi kukurydzianej, które zmniejszają prawie o połowę wchłanianie Phenytoiny - leku stosowanego w leczeniu tej choroby.



Popijanie leków kawą i herbatą jest niewskazane dla osób leczących anemię i astmę. Napoje te osłabiają, bowiem ich działanie ( zwłaszcza Hemoferu i Ascoferu oraz Aminophylinum) i mogą powodować stan nadmiernego pobudzenia, niepokoju i kołatanie serca. Wszelkie leki należy popijać wodą a już w żadnym wypadku… Coca-Colą.



Na koniec złe wieści dla amatorów płatków owsianych, otrębów i razowego chleba. Jeżeli cierpicie na zaburzenia rytmu serca lub depresję powinniście zapomnieć o ich istnieniu. W przeciwnym razie, czeka was zaostrzenie niewydolności krążenia, zatory w naczyniach krwionośnych oraz zmniejszenie działania leków przeciwlękowych i przeciwdepresyjnych. Produkty te zmniejszają, bowiem wchłanianie substancji pochodnych naparstnicy (Digoxin i Bemecor) oraz antydepresantów, zwłaszcza Imipraminy i Amitryptyliny.



Zdrowa żywność w połączeniu z środkami farmakologicznymi może zaszkodzić naszemu organizmowi. Warto o tym pamiętać.














Share this article :

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 
Support : Creating Website | Johny Template | Mas Template
Copyright © 2011. 2 - All Rights Reserved
Template Created by Creating Website Published by Mas Template
Proudly powered by Blogger